Wydarzenia

25 sierpnia 1920 r. Ananasik i zdjęcia spod Radzymina, czyli życie stolicy w ostatni dzień bitwy

Na stole, przy płonącej świecy, nad mapą kilku oficerów. Narada. Są tu… Są tam… Za nami i przed nami. W lesie pomiędzy Rąbierzem i Zawadami okopały się trzy tysiące kozaków, którzy przedarli się z płockiego. Trzeba ich otoczyć. Właśnie odbywa się ostatnie zasuwanie tej mistrzowskiej zasuwy, która odcina odwrót bolszewikom.To relacja opublikowana w „Kurjerze Warszawskim” 25 sierpnia 1920 r., czyli w dniu uznawanym za koniec Bitwy Warszawskiej. Co działo się wtedy w stolicy?

Informacja opublikowana w „Kurjerze Warszawskim” – porannym wydaniu z 25 sierpnia 1920 r. Cały numer gazety można znaleźć w serwisie Polona.

Z Warszawy wyruszały transporty z podarkami dla żołnierzy pozostających na polach pod miastem – z papierosami, chlebem, porcjami zupy i kakao. Choć niedaleka, podróż była niezwykle trudna. Drogi i mosty w okolicy zostały zniszczone, dlatego kierowcy samochodów ciężarowych udawali się w drogę ze szpadlami, siekierami i piłami, którymi na bieżąco usuwali przeszkody i naprawiali drogi. Oprócz tego w wielu miejscach w Warszawie i okolicy Ministerstwo Pracy i Opieki Społecznej utworzyło stacje opiekuńcze dla żołnierzy. Powracający z frontu mogli tam zjeść ciepłą zupę, napić się herbaty, kupić po niskiej cenie papierosy i znaczki, dostać mydło i ręcznik. Zorganizowano także bezpłatne dyżury fryzjerów i punkty opatrunkowe. Stacje były finansowane z dobrowolnych datków pracowników ministerstwa i darów od warszawskich przedsiębiorców.

Aleja 3 Maja (przedłużenie Alej Jerozolimskich) w Warszawie, sierpień 1920 r. Źródło: Biblioteka Kongresu

Ze stolicy do domów wyruszyła ludność powiatów wysiedlonych na czas Bitwy Warszawskiej – m.in. płońskiego, płockiego, pułtuskiego i radzymińskiego. Kilka stron „Kurjera” wypełniły nekrologi zmarłych i poległych żołnierzy. Zdzisława Massalskiego, 22-letniego plutonowego 115. Pułku Ułanów, poległego w szarży pod Mdzewem, żegnali rodzice – Jadwiga i Jan, powstaniec styczniowy. Na stronie obok pożegnanie „zacnego kolegi i ukochanego zwierzchnika” – ppor. Stanisława Pruszkowskiego, poległego w szarży pod Żurominkiem, zamieścili oficerowie i żołnierze 201. Ochotniczego Pułku Szwoleżerów. 41-letni w chwili śmierci Pruszkowski był przed wojną przemysłowcem, prowadził w Warszawie fabrykę karmelków. Jego żona Wanda na wieść o śmierci męża dostała zawału serca i zmarła tego samego dnia, w wieku 32 lat.

Życie w stolicy toczyło się swoim rytmem. Rubryki ogłoszeń drobnych w stołecznej prasie pękały w szwach, repertuary kin i teatrów stały się bogatsze niż jeszcze kilka dni wcześniej. W kinie Palace przy Chmielnej grano niemiecką farsę „Ananasik” (w oryginale: So ein Mädel). Dla żołnierzy wejście było bezpłatne, a dodatkową atrakcję stanowił pokaz zdjęć spod Radzymina.

Krakowskie Przedmieście w sierpniu 1920 r. Źródło: Biblioteka Kongresu