Ludzie

29 października 1920 r. Dziecięcy raj w Rabce, czyli zaproszenie do uzdrowiska

Czy jako dzieci mieliście okazję odwiedzić Rabkę (od 1999 r. noszącą nazwę Rabka-Zdrój)? Jeśli tak, na pewno kojarzycie ją z mnóstwem atrakcji i rozrywek dla najmłodszych. Jednak sto lat temu do Rabki przyjeżdżało się z dziećmi głównie po zdrowie.

W 1920 r. miejscowość miała już status i renomę uzdrowiska, specjalizującego się w leczeniu chorób płucnych, szczególnie gruźlicy. Wszystko dzięki obecnym w Rabce solankom, bogatym w jod i brom, a także łagodnemu i suchemu klimatowi. Zdrowiu sprzyjało położenie miejscowości w zacisznej Kotlinie Rabczańskiej, otoczonej kilkoma pasmami górskimi (na marginesie warto zauważyć, że to, co wówczas było postrzegane jako błogosławieństwo, dziś jest przekleństwem – ze względu na trudności z „przewietrzaniem” miasta w sezonie grzewczym Rabka zwycięża w niechlubnych rankingach zanieczyszczenia powietrza).

Mali kuracjusze we wziewalni w rabczańskim zakładzie kąpielowym. Zdjęcie niedatowane. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe. Koloryzacja: Anna Marjańska

Kilkutygodniowe, a nierzadko kilkumiesięczne pobyty w rabczańskich uzdrowiskach były oczywiście domeną ludzi wysoko sytuowanych. W październiku 1920 r. pojawiła się jednak nadzieja również dla mniej zamożnych: otwarto schronisko dla dzieci znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Przyjmowano maluchy w wieku od 4 do 10 lat – „dzieci rachityczne, niedokrewne lub zagrożone cierpieniami dróg oddechowych”. Do Rabki przyjeżdżały głównie dzieci chorujące na gardło, po przebytym zapaleniu płuc i oskrzeli, a także cierpiące na krzywicę, choroby kości i stawów oraz krwi.

Dzieciom podawano wodę z parku zdrojowego, organizowano kąpiele i okłady z borowiny. Infrastruktura uzdrowiskowa rozrastała się przez całe dwudziestolecie międzywojenne. Ulepszano terapie inhalacyjne, zaczęto też stosować popularne i dziś światłolecznictwo (leczenie za pomocą lamp kwarcowych).

Dzieci podczas naświetlania lampami kwarcowymi w Zakładzie Leczniczo-Wychowawczym Rodziny Kolejowej im. Aleksandry Piłsudskiej w Rabce, 1938 r. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe. Koloryzacja: Anna Marjańska

Nietrudno sobie wyobrazić, że z punktu widzenia małych kuracjuszy wszelkie zabiegi były tylko dodatkiem do tego, co najważniejsze – zabawy! O Rabkolandzie czy Teatrze Lalek Rabcio nikt wtedy jeszcze nie słyszał, ale do wywołania uśmiechu na twarzach dzieci osłabionych chorobą wystarczyły skromny plac zabaw i trochę piasku :). Pewne rzeczy na szczęście pozostają niezmienne!

Plac zabaw dla dzieci w parku zakładowym w Rabce. Niedatowane zdjęcie sprzed wojny. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe. Koloryzacja: Anna Marjańska