Ludzie

22 października 1920 r. Złamane serce. Śmierć Dziennikarza z „Wesela”

Tego dnia redaktor naczelny pracował do późna, jak zwykle. Kiedy wstawał w nocy od biurka, nowy numer „Czasu” właśnie odbijał się na maszynie drukarskiej. Dziennikarz zamknął za sobą drzwi redakcji i położył się spać – nie musiał nawet wychodzić z budynku, bo mieszkał na zapleczu, w mieszkaniu na rogu ulic św. Tomasza i św. Marka, przy krakowskich Plantach. Ciało Rudolfa Starzewskiego znalazła rano jego narzeczona Janina Rewilak.

Portret Rudolfa Starzewskiego – rysunek węglem Stanisława Wyspiańskiego, 1899 r. Źródło: domena publiczna

Redakcja „Czasu” była w szoku. Starzewski miał 50 lat, nie chorował, dużo pracował i wydawał się w pełni sił. Jego przyjaciele we wspomnieniu napisali, że śmierć przyszła „nagła, cicha, spokojna”. Czy Starzewski rzeczywiście zmarł na serce? Sto lat później równie prawdopodobna wydaje się teza o samobójstwie z miłości. Bynajmniej nie do narzeczonej… Relacje miłosne w kręgu młodopolskich artystów były mocno skomplikowane.

Początków tej tragicznej historii można szukać w „Weselu” Stanisława Wyspiańskiego. Jak wiadomo, wesele sportretowane w dramacie faktycznie odbyło się w Bronowicach w 1900 r. Bohaterami, którzy najbardziej nas tutaj interesują, nie są państwo młodzi, ale dwójka gości: Dziennikarz (w rzeczywistości: 30-letni wówczas Rudolf Starzewski) i Zosia (Zofia Pareńska, 14-letnia córka znanego krakowskiego profesora medycyny). Dziennikarz flirtował z młodziutką, niezwykle urodziwą dziewczyną, co skrzętnie odnotował potem w swoim dramacie Wyspiański (prywatnie Dziennikarza przyjaciel). Po czterech latach Zosia wychodzi za mąż, jednak nie za Dziennikarza, ale za studenta swojego ojca – Tadeusza Boya-Żeleńskiego, który w zasadzie od początku małżeństwa prowadzi równolegle bogate życie miłosne. Zosia rodzi mu syna Stasia (co Wyspiański pięknie portretuje na swoim pastelu „Macierzyństwo”).

„Macierzyństwo” – pastel Stanisława Wyspiańskiego, 1905 r. Dzieło znajduje się na liście dóbr kultury utraconych przez Polskę w czasie II wojny światowej. Źródło: http://dzielautracone.gov.pl/

Wkrótce w życiu młodej matki ponownie zjawia się Dziennikarz. Bohaterowie „Wesela” romansują ze sobą za wiedzą i przyzwoleniem Boya-Żeleńskiego. Niebawem jednak Zosia przeżywa wielką miłość: w Zakopanem poznaje Witkacego, który – w odróżnieniu od męża i Dziennikarza – jest niemal jej rówieśnikiem. Zostają kochankami, a kiedy w 1920 r. Witkacy zamieszkuje (lub, według innych relacji, pomieszkuje) w domu Żeleńskich, ich związek staje się w zasadzie oficjalny.

Dla Rudolfa Starzewskiego to ogromny cios. Pociechy szuka u zaprzyjaźnionej Janiny Rewilak, z którą – ze względu na sprzeciw jej ojca – nie może się ożenić. To właśnie Janina znalazła ciało Rudolfa na zapleczu redakcji „Czasu”. Nigdy nie wyszła za mąż, stała się za to opiekunką spuścizny po Starzewskim.

Małżeństwo Zofii i Tadeusza Żeleńskich trwało 37 lat. W 1941 r. Boy został zamordowany przez Niemców we Lwowie, na Wzgórzach Wuleckich. Zofia zmarła w 1956 r.

Maturę zdawaliśmy już jakiś czas temu, dlatego z przyjemnością wróciliśmy do „Wesela” – z nieodpartym wrażeniem, że po zbadaniu losów bohaterów lektura smakuje inaczej…

Portret Zofii z Pareńskich Żeleńskiej – pastel Stanisława Wyspiańskiego z 1905 r. Dzieło znajduje się na liście dóbr kultury utraconych przez Polskę w czasie II wojny światowej. Źródło: http://dzielautracone.gov.pl/

DZIENNIKARZ
[…] pani jest bardzo miła,
pani tak główkę schyliła…

ZOSIA
Prawda? Tak jakbym się dziwiła,
że mnie tyle honoru spotyka;
pan redaktor dużego dziennika
przypatruje się i oczy przymyka
na mnie, jako na obrazek.

DZIENNIKARZ
A obrazek malowany, bez skazek,
farby świeże, naturalne,
rysunek ogromnie prawdziwy,
wszystko aż do ram idealne.

ZOSIA
Widzę, znawca osobliwy.

DZIENNIKARZ
I czemuż pani się gniewa?

ZOSIA
Że pan jak Lohengrin śpiewa
nade mną jak nad łabędziem,
że my dla siebie nie będziem,
i po cóż tyle śpiewności?