1 września 1920 r. Groza sytuacji a powrót do szkół
Gotowi na nowy rok szkolny? W tym roku ze względu na trwającą epidemię towarzyszy mu duża niepewność. Sto lat temu sytuacja również była daleka od normalności! W normalnych czasach w d. 1 września nauczyciel polski, z nowym zapasem energji i zapału zabierał się do swej trudnej pracy kształcenia i wychowywania młodzieży. Inaczej jest w roku bieżącym. Groza sytuacji, w jakiej się kraj znalazł, nie pozwoliła nauczycielstwu ograniczyć się do zwykłych zawodowych obowiązków – zauważał 1 września 1920 r. „Kurjer Warszawski”.

Gmachy szkolne w czasie wojny zostały zajęte przez władze wojskowe lub cywilne. Choć wróg był coraz dalej, oddawanie budynków przebiegało bardzo powoli, ku zdenerwowaniu dyrektorów i pedagogów. Tylko nieliczne szkoły mogły rozpocząć naukę 1 września, inne musiały poczekać na doprowadzenie budynków do stanu używalności. Problem stanowił także brak kadr – wielu nauczycieli zgłosiło się na ochotnika na wojnę, z kolei nauczycielki masowo przystępowały do Białego i Czerwonego Krzyża oraz uczestniczyły w działaniach propagandowych. Do domów nie wróciło wielu uczniów starszych klas, którzy kilka miesięcy wcześniej wyruszyli na wojnę…
Być może właśnie niepewność, czy szkoły wystartują jesienią, sprawiała, że rubryki z ogłoszeniami drobnymi pękały w szwach – anonse dawali bezrobotni nauczyciele, którzy chcieli dorobić korepetycjami, rodzice zainteresowani nauczaniem domowym i prywatne placówki. O nauce zdalnej nikt nie słyszał :).
Wszystkim uczniom, nauczycielom i rodzicom życzymy udanego powrotu do szkół!
