14 września 1920 r. Lenin i Trocki w poznańskim zoo
Niektóre zwierzęta trafiają do polskich ogrodów zoologicznych w nietypowych okolicznościach – uratowane z rąk nieodpowiedzialnych właścicieli, z cyrków, przemytu. Dwa wielbłądy, które sto lat temu przyjechały do zoo w Poznaniu, miały za sobą jeszcze trudniejsze przeżycia. Były częścią wojennego łupu, zdobytego przez 61 Pułk Piechoty Wielkopolskiej w bitwie z bolszewikami pod Łomżą. Jednostka wzięła do niewoli niemal 13 tys. jeńców, przejęła 36 dział, 278 karabinów maszynowych i 55 kuchni polowych, ale to właśnie żywe, dwugarbne trofea wzbudziły największą sensację. Pułk zdobył pięć wielbłądów, z czego dwa decyzją dowódcy przewieziono koleją do Poznania.
Bolszewikom służyły one jako zwierzęta pociągowe, w zoo stały się natomiast niebywałą atrakcją. Po I wojnie światowej ogród opustoszał, bo wiele egzotycznych zwierząt padło z powodu chorób, niewłaściwej opieki i karmienia. Nic dziwnego, że przybyciu wielbłądów towarzyszyła wielka uroczystość. Prezentowano je także kilka dni później przy okazji kwesty na Czerwony Krzyż – był to najlepszy sposób, by zbiórką zainteresować jak najwięcej ludzi.
Żołnierze eskortujący wielbłądy nazwali je Lenin i Trocki, nie wiemy jednak, czy imiona się przyjęły. Prawdopodobnie zwierzęta dobrze odnalazły się w zoo. W Narodowym Archiwum Cyfrowym znajdują się dwie fotografie poznańskich wielbłądów z lat 30. – ponieważ gatunek ten słynie z długowieczności, można się domyślać, że przedstawiają właśnie Lenina i Trockiego.