Sto lat temu, podobnie jak obecnie, obowiązujący ideał kobiety miał swoich zwolenników, ale i przeciwników. Za sprawą gwiazd kina i teatru na początku XX w. coraz większą popularność zdobywały panie o drobnych sylwetkach. Promowanie wychudzonych ciał nie zawsze spotykało się ze zrozumieniem. Można się o tym przekonać, zaglądając do pisma „Trubadur Polski. Tygodnik artystyczny” (od czasu do czasu dwutygodnik), które ukazywało się od 1907 do 1926 r. w Warszawie.

Autor przedwojennych kupletów (utworów satyrycznych na aktualne tematy obyczajowe lub społeczno-polityczne) W. Bereśniewicz nie zgadzał się z kultem zbyt szczupłych kobiet o podkrążonych oczach, co dosadnie opisał w zamieszczonym na pierwszej stronie tekście Wiesz co masz:

Temat pozostaje aktualny do dziś. W ostatnich latach kult przesadnie szczupłych kobiet jest zastępowany promocją zdrowej i wysportowanej, ale nie nazbyt kościstej sylwetki. Z powodu licznych przypadków anoreksji niektóre kraje wprowadziły nawet przepisy zakazujące prezentowania na wybiegach zbyt chudych modelek.