Ludzie

8 sierpnia 1920 r. Trwa epidemia, a „publiczność sprawę lekceważy”

Po kilku miesiącach pandemii koronawirusa część społeczeństwa zdaje się lekceważyć zalecenia dotyczące m.in. noszenia maseczek w pomieszczeniach zamkniętych czy unikania skupisk. Nie inaczej było sto lat temu. Miesiące epidemii czerwonki, tyfusu i innych chorób sprawiły, że Polacy mniej skrupulatnie podchodzili do ostrzeżeń wydawanych przez służbę zdrowia. Mimo że już przed kilku tygodniami ogłosił miejscowy Urząd Zdrowia ostrzeżenie przed zakażeniem się czerwonką, publiczność zupełnie tę sprawę lekceważy, co w bardzo licznych przypadkach stwierdzili lekarze miejscy – pisał „Ilustrowany Kuryer Codzienny” 8 sierpnia 1920 r.

Jak informowała gazeta, skutkiem „niedbalstwa publiczności” jest wzrost śmiertelności z powodu czerwonki. Urząd Zdrowia przypomina, iż w czasie epidemii należy wystrzegać się jedzenia surowych owoców i jarzyn, a inne potrawy chronić starannie przed muchami […]. Należy […] jeść tylko potrawy starannie przyrządzone, unikać przeładowania żołądka, myć często ręce – apelowano do mieszkańców.

Ostrzeżenie o tyfusie i „dysenterji” (czerwonce bakteryjnej) z 1928 r.
Źródło: Biblioteka Narodowa

W poradniku „O najnowszych sposobach zapobiegania niektórym chorobom zaraźliwym: dżuma, cholera, tyfus brzuszny, czerwonka” z 1918 r. autorstwa Antoniego Puławskiego można było przeczytać, że państwo i zarządy miast wydają miliony na zakładanie szpitali, zakładów do odkażania […], utrzymują całą armię lekarzy, dezynfektorów i sanitaryuszów, a to wszystko w tym celu, aby zarazę tępić i nie dopuszczać, aby się gdziekolwiek zagnieździła.Słowa sprzed ponad stu lat wydają się aktualne także obecnie.

Wizyta lekarska u chorych na tyfus.
Źródło: Biblioteka Narodowa

Cały numer „Ilustrowanego Kuryera Codziennego” z 8 sierpnia 1920 r. można przeczytać na stronie Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.