3 października 1920 r. Virtuti Militari, złote obrączki i bobsleje
Tego dnia w całej Polsce nie było chyba szczęśliwszego mężczyzny :). Niespełna 27-letni major Jerzy Bardziński najpierw został odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Wojennego Virtuti Militari przez ppłk. Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego w imieniu Naczelnika Państwa, a chwilę później – oczywiście w mundurze i z odznaczeniem na piersi – stanął przed ołtarzem w warszawskim kościele pp. Wizytek ze swoją wybranką Haliną Jentysówną.
Oficjalne ślubne zdjęcie opublikowały najważniejsze polskie czasopisma. Obecności paparazzich nie odnotowano, ale gdyby znaleźli się w pobliżu, z pewnością nie przepuściliby okazji! Bohater dnia był dowódcą ogromnie zasłużonego 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich. Formacja słynęła z odważnych wyczynów na polach bitewnych oraz, jakżeby inaczej, ułańskiej fantazji. Na dowód zacytujemy przykładowe żurawiejki (dwuwiersze, które w żartobliwy sposób oddawały wojenne losy poszczególnych pułków kawalerii):
Zawadiacko głowę nosi
i do szarży sam się prosi.
Hej dziewczęta w górę kiecki,
jedzie ułan jazłowiecki.
Każda matka córkę chowa,
Przed ułanem z miasta Lwowa.
Mjr Bardziński, mimo młodego wieku uchodzący za wybitnego kawalerzystę, stanął na czele pułku latem 1920 r. (jego macierzystą formacją był 1 Pułk Ułanów Krechowieckich). 18 sierpnia został ranny podczas walk pod Smerekowem, których celem było odcięcie oddziałom Budionnego drogi na Lwów. Po wojnie, w latach 1921–1923, Bardziński pełnił funkcję attaché wojskowego przy Poselstwie RP w Londynie. Został zapamiętany jako poliglota (biegle posługiwał się rosyjskim, francuskim, angielskim i niemieckim). Był oficerem Oddziału II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, zajmującego się wywiadem.
I właśnie ze służbą w tej komórce wiąże się niezwykły epizod w biografii Bardzińskiego. W 1928 r. razem z kolegami z oddziału został on wysłany na zimowe igrzyska olimpijskie w St. Moritz jako… bobsleista. Prawdopodobnie żaden z polskich zawodników nigdy wcześniej nie miał nic wspólnego z bobslejami, a sam wyjazd jawi się dziś dość tajemniczo. W każdym razie polska piątka nie odegrała znaczącej roli w rywalizacji (16. miejsce na 23 startujące ekipy).
Małżeństwo Jerzego z Haliną okazało się nietrwałe i zakończyło rozwodem. Wkrótce oboje ponownie stanęli na ślubnym kobiercu. Jerzy ożenił się z młodziutką Alicją Halamą, tancerką i aktorką (jedną z trzech – obok Lody i Zizi – słynnych sióstr Halama). W październiku 1932 r. urodził im się syn.
Jerzy Bardziński zmarł na zapalenie płuc w przeddzień jego pierwszych urodzin – miał wówczas niespełna 40 lat. Na pogrzeb przybył m.in. gen. Wieniawa-Długoszowski. Trumnę nieśli koledzy zmarłego z 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich i 1 Pułku Ułanów Krechowieckich.