Rozmaitości

10 czerwca 1920 r. „Pożycz pan Polsce!”

Jako naród potrafimy być naprawdę hojni! Przekonujemy się o tym przy okazji różnych ogólnopolskich zbiórek. Pomoc dla służby zdrowia zaangażowanej w walkę z koronawirusem, wsparcie osób zmagających się z ciężką sytuacją życiową i chorobami – pokazujemy, że można na nas liczyć. Sto lat temu było podobnie – tylko należało zadać sobie nieco więcej trudu niż w przypadku szybkiego przelewu przez internet!

Afisz autorstwa Józefa Mehoffera, 1920 r.
Źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie, www.zbiory.mnk.pl, MNK III-af-1197, fot. Karol Kowalik

Latem 1920 r. polskie gazety zgodnie publikowały apele o wsparcie Pożyczki Odrodzenia Polski. Była to pożyczka wewnętrzna (czyli zaciągana w kraju, nie za granicą), sprzedawana w formie obligacji. Młode państwo polskie zmagało się z ogromnymi trudnościami budżetowymi, szczególnie że gigantycznych nakładów wymagała armia, walcząca wówczas z bolszewikami.

Nie jałmużny ani poświęcenia Ojczyzna dziś żąda od ciebie, ale tylko trochę wiary w siły narodu i trochę zrozumienia własnego interesu – przekonywał marszałek Sejmu Wojciech Trąmpczyński. Rzeczywiście, pożyczka była stosunkowo dobrze oprocentowana (5%). Kto subskrybował większą kwotę, mógł więc nie tylko bardziej przyczynić się do uratowania finansów państwa, ale też zarobić. Choć szalejąca inflacja w znacznym stopniu uniemożliwiła osiągnięcie drugiego z celów, ewidentnie nie to było najważniejsze!

Obligacja 5% Krótkoterminowej Wewnętrznej Pożyczki Państwowej Rzeczypospolitej Polskiej „Odrodzenie” na 100 marek polskich, 12 marca 1920 r.
Źródło: Muzeum Narodowe w Krakowie, www.zbiory.mnk.pl, MNK VII-B-662, Europejskie Centrum Numizmatyki Polskiej, fot. Paweł Czernicki

Aby subskrybować pożyczkę, należało pofatygować się osobiście do urzędu pocztowego lub oddziału jednego z banków. Mimo to chętnych było naprawdę wielu. Wpłacano różne kwoty w markach i rublach, składano złoto i srebro. Większe sumy często płynęły z firm – i to szczególnie na ich zaangażowanie liczył rząd. Dowodem (i pamiątką) subskrybowania pożyczki na dużą kwotę były m.in. plakaty autorstwa wybitnych polskich artystów. Ówcześni przedsiębiorcy z dumą wieszali je w swoich gabinetach, podobnie jak dziś chętnie szczycą się udziałem w różnych inicjatywach z zakresu społecznej odpowiedzialności biznesu. CSR sto lat temu też miał się dobrze ;). A dziś te wspaniałe plakaty osiągają na aukcjach wartość co najmniej kilku tysięcy złotych.

Pożyczka miała – jak powiedzielibyśmy dziś – dobry PR. W jej promowanie włączyli się: Naczelnik Państwa Józef Piłsudski, członkowie rządu, parlamentarzyści reprezentujący różne środowiska, prymas Polski, artyści i rzesze zwykłych Polaków. Najlepsze efekty osiągamy wtedy, gdy działamy solidarnie – ta idea jest aktualna od co najmniej stu lat :).

Promocja Pożyczki Odrodzenia Polski w Wąbrzeźnie, lato 1920 r. Podczas wydarzenia zebrano pół miliona marek. Zdjęcie opublikowane w tygodniku „Świat” 17 lipca 1920 r.
Źródło: Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa
„Podpisz pan Pożyczkę Odrodzenia!” – agitowali artyści warszawskich teatrów latem 1920 r. Zdjęcie opublikowane w tygodniku „Świat” 24 lipca 1920 r.
Źródło: Mazowiecka Biblioteka Cyfrowa
Chłopiec wzywa uczestników wiecu w Poznaniu do podpisania Pożyczki Odrodzenia. Zdjęcie opublikowane w „Tygodniku Ilustrowanym” 24 lipca 1920 r.
Źródło: Biblioteka Cyfrowa Uniwersytetu Łódzkiego