Ludzie

2 czerwca 1920 r. Ognisko domowe dla starszych ludzi, czyli początki UTW w przedwojennej Polsce

Obecnie seniorzy mogą korzystać z szerokiej oferty uniwersytetów trzeciego wieku. Jak podaje Główny Urząd Statystyczny, w 2018 r. zarejestrowanych było ich w całym kraju ponad 640. W UTW osoby starsze uczestniczą w zajęciach sportowych i są aktywne w dziesiątkach sekcji: podróżniczych, plastycznych, rękodzielniczych, fotograficznych i wielu innych. Okazuje się, że zrzeszanie seniorów w celu wypełnienia wolnego czasu nie jest niczym nowym. W „Kurjerze Warszawskim” z 2 czerwca 1920 r. możemy przeczytać o planie stworzenia ogniska domowego dla starszych (ognisko to coś w rodzaju współczesnego klubu). Realizację inicjatywy umożliwiła darowizna dwóch filantropów w wysokości 2 mln marek.

Fotografia grupowa ogniska Związku Podhalan, ok. 1920 r.
Źródło: Biblioteka Narodowa

Panowie Hieronim i Antoni Kieniewiczowie złożyli na cele społeczno-filantropijne sporą sumę. Dwa miljony przeznaczyli na pomoc dla zbiedniałej i całkiem biednej inteligencji. Użyciem powyższej sumy zajmie się komitet złożony z pań: majorowej Łubieńskiej, Michałowej ks. Woronieckiej i Heleny hr. Ostrowskiej. Ten komitet, z samych kobiet złożony, całkiem jednak po męsku zrozumiał swoje zadanie. To mu się chwali bardzo – pisał autor artykułu.

Członkinie komitetu uznały, że nie czas na zakładanie nowej instytucji, która mogłaby nadzorować rozdysponowanie środków. Zamiast tworzyć struktury, postanowiły działać od razu, by ulżyć w pewnym stopniu niedoli inteligencji. Aby pomóc społeczeństwu, zdecydowały, że powołają do życia:

  1. Ognisko domowe dla dzieci do lat 8. Przyjmowanoby do zakładu dzieci wdów z inteligencji, dając matkom możność zająć się jakąś zawodową pracą.
  2. Bursę dla młodzieży szkół średnich.
  3. Ognisko domowe dla osób starszych i ludzi pozbawionych możliwości pracy.
Ognisko dla dzieci w Rabce.
Źródło: Biblioteka Narodowa

Gazeta apelowała do czytelników o wsparcie inicjatywy (gdyż ludzi dobrej woli i dużych pieniędzy u nas nie brakuje) – w przeciwnym razie środki z darowizny pozwoliłyby tylko na czasową działalność ognisk. Prośbę o wsparcie panie ze stowarzyszenia wysłały też do rządu. Współczesne uniwersytety trzeciego wieku utrzymują się głównie ze składek słuchaczy, jednak wiele z nich występuje także o dotacje do instytucji rządowych i samorządowych.

Cały numer „Kurjera Warszawskiego” z 2 czerwca 1920 r. można przeczytać w serwisie Polona.