Ludzie

21 sierpnia 1920 r. Krakowianie vs. warszawiacy, czyli miejskie antagonizmy sprzed stu lat

Kto ma lepsze kluby, piękniejsze zabytki, mniejszy poziom bezrobocia lub czystsze powietrze? Powodów do napięć na linii Warszawa – Kraków od lat nie brakuje. Antagonizmy między byłą a obecną stolicą Polski występowały także sto lat temu, co można zauważyć podczas lektury prasy.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny” z 21 sierpnia 1920 r. alarmował: Mieszkańcy Małopolski uchodzą widocznie za Polaków pośledniejszego gatunku w oczach warszawskich dygnitarzy z domowem wykształceniem. Do wieńca szykan i niezasłużonych przykrości przybywa nowa. O jaką przykrość chodziło? Okazuje się, że wczasowicze i kuracjusze pochodzący z byłej Galicji otrzymali nakaz opuszczenia Zakopanego. I dla kogóż to usuwa się w tak niesłychany sposób z letniej stolicy Polski chorych, przybyłych dla ratowania zdrowia? – pytał, nie kryjąc oburzenia, autor artykułu i donosił, że udało mu się ustalić, iż kwatery pilniej potrzebne są „młodocianym dygnitarzom ministerialnym z Warszawy”.

Pocztówka przedstawiająca wycieczkę w rejon Kominów Strążyskich w Tatrach.
Źródło: Biblioteka Narodowa
Pocztówka z widokiem na Zakopane.
Źródło: Biblioteka Narodowa
Krupówki na pocztówce z 1914 r.
Źródło: Biblioteka Narodowa

W dalszej części tekstu dziennikarz polecał urzędnikom, aby lepiej wrócili do Warszawy, bo armia bolszewicka powoli stamtąd ustępuje. Ale dygnitarzom […] wcale nie spieszono powracać do urzędowania: milsze im są wywczasy ewakuacyjne w wesołem towarzystwie u stóp Giewontu.