Ludzie

28 czerwca 1920 r. „Na oficera” – sprytny oszust trafił do więzienia

Na wnuczka, na elektryka, na przedstawiciela dostawcy energii… – pomysły współczesnych oszustów wydają się niewyczerpane. Okazuje się jednak, że sto lat temu złodziejom także nie brakowało fantazji. Fałszywy oficer, który przez dwa lata zwodził mieszkańców Krakowa i wyłudzał pieniądze, został w końcu skazany, o czym donosił 28 czerwca 1920 r. „Ilustrowany Kuryer Codzienny”.

25-letni Antoni Gregorczyk miał za sobą bogatą kryminalną przeszłość, której początki sięgały sierpnia 1918 r. To wówczas w stroju oficera marynarki ukradł z portierni stacji w Trzebini (województwo małopolskie) walizkę i pakunek. Za swój czyn trafił do aresztu śledczego w Krakowie, jednak zdołał stamtąd uciec, wybiwszy w murze oddzielającym dom więzienny od gmachu sądowego dziurę, poczem z gmachu sądowego przy pomocy linki skręconej z ręczników, spuścił się na I. piętro i wydostał się na wolność. Wcześniej zdążył jeszcze ukraść z domu więziennego m.in. kurtkę i trzewiki.

Browar Królewski w Krakowie na zdjęciu z końca XIX w. (ul. Powiśle), po prawej stronie widoczny fragment placu Na Groblach. Źródło: domena publiczna

Następnie złodziej udał się – ponownie w mundurze oficera – do hotelu Pod Różą w Krakowie. Tam, budząc zaufanie swoim strojem, przekonał wiele osób, że może załatwić dostawy zboża, mąki i węgla. Potrzebny był tylko niewielki zadatek. Fałszywy oficer zapewniał, że towary znajdują się na galerach flotylli wojskowej, której sam jest komendantem. Nakazał zebranym udać się wyznaczonego dnia na krakowski plac Na Groblach, skąd będą mogli odebrać zadatkowane zakupy.

Hotel Pod Różą w Krakowie – widok współczesny. Źródło: domena publiczna

Wyłudzone pieniądze pozwoliły Gregorczykowi zbiec do Nowego Sącza, gdzie zameldował się w jednym z hoteli. Tam „zakochał się” pan oficer w pokojówce, od której wyłudził cały jej uciułany pracą mająteczek oraz biżuteryę. Po burzliwych perypetiach trafił w końcu przed sąd i przyznał się do części zarzucanych mu czynów. Sąd okręgowy karny w Krakowie skazał go na 3 lata ciężkiego więzienia z twardem łożem i postem co miesiąc.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”, nr 175, 28 czerwca 1920 r. Cały numer znajdziesz w zasobach Małopolskiej Biblioteki Cyfrowej.